- Kiedyś tutaj było mnóstwo drzew. Jednak przy budowie zbiornika retencyjnego wszystkie drzewa zostały wycięte. Stąd właśnie bierze się problem z hałasem oraz brak zieleni – mówi wójt Weronika Chmielowiec.
- Działamy tylko przy użyciu ekologicznych narzędzi, a więc szpadli a w ekstremalnych sytuacjach w ruch idą kilofy – mówi jeden z uczestników akcji.
We wspomnianym miejscu posadzono 1500 sadzonek.
Wśród nich między innymi olchy, czereśnie, klony dęby.
[ZT]15515[/ZT]
[BANER]0[/BANER]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu naszpruszcz.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz