- Zadeklarowałem, że w przypadku wygranej całą moją dietę radnego przeznaczę na cele społeczne - mówi Kamil Kraiński - Dla mnie funkcja radnego, to żadna zawodowa polityka, ani ciepłe miejsce w korytku, byleby przelew na moje konto spływał - nie! To coś na wzór służby, dodatkowo ogromny zaszczyt. Dla mnie niezwykłym wyzwaniem i radością jest próba poprawy życia sołectw z których zostanę wybrany.
Kraiński skrupulatnie wyliczył, że w przypadku uzyskania mandatu radnego, w ciągu 5 lat kadencji przeznaczyłby na cele społeczne około 128 tysięcy złotych.
Jakie cele postawił przed sobą kandydat do rady gminy Trąbki Wielkie, w przypadku sukcesu w nadchodzących wyborach?
- Zacznę od projektu “Piłka nożna w każdym Sołectwie Gminy Trąbki Wielkie”, gdzie będę co miesiąc kupował zestaw piłek i dwie bramki dla każdej ze wsi w gminie. Dzięki czemu stworzymy w krótkim czasie mnóstwo miejsc do uprawiania naszego narodowego sportu a projektów do zrealizowania jest mnóstwo – mówi Kraiński.
Kamil Kraiński widzi wiele perspektyw rozwoju nawet w najmniejszych sołectwach.
- Wyobraźmy sobie sytuację, gdzie radny zostaje wybrany z sołectw, które mają po 300 mieszkańców, same łąki, pole i zero perspektyw. Przecież za te pieniądze jesteśmy w stanie stworzyć różnego typu miejsca dla rozwoju naszych mieszkańców. Możemy stworzyć czy place zabaw, siłownie zewnętrzne, pomóc seniorom – mówi kandydat - Zastanawiam się jak można być radnym gminnym i nie próbować robić nic od siebie, nie spróbować wyjść samemu z inicjatywą do mieszkańców i pozyskać środki na daną inwestycję? Przecież ludzie z podziwem by patrzyli na takiego samorządowca, który w ramach wolontariatu poświęca swój czas i próbuje stworzyć coś z niczego.
Crowdfundin w gminie Trąbki Wielkie? To możliwe!
- W 2015 roku, byłem założycielem amatorskiego zespołu piłkarskiego w Gdańsku. Graliśmy głównie w zorganizowanej lidze orlikowej, oraz lokalnych turniejach w Gdańsku – wspomina Kraiński – Pewnego razu padł temat zakupów strojów piłkarskich. Założyłem wówczas swoją pierwszą zbiórkę crowdfundingową. Jako laik, popełniłem wówczas sporo błędów żółtodzioba. Nie było nas stać na promocję tej zbiórki, nie zrobiliśmy ładnego opisu, zdjęcia. Puściliśmy tę zbiórkę na cały świat. Jakież moje zdziwienie było, jak pojawiło się 40 dolarów od darczyńcy z USA.
Tym sposobem piłkarscy amatorzy już parę dni później wybiegali w nowych strojach.
- A teraz wyobraźmy sobie sytuację, że mamy jakieś plany nieco ambitniejsze, wykładamy pieniądze na promocję tej zbiórki, robimy ładny opis, film, promujemy ją lokalnie, jako radny zgłaszamy się do lokalnej prasy. Tworzymy tablicę pamiątkową, gdzie zamieszczamy nazwiska największych darczyńców. Zamykamy całą zbiórkę w kilka miesięcy, a następnie mieszkańcy mają nowy obiekt. Da się? Oczywiście, że się da! – mówi z zapałem kandydat na radnego - Liczę, że zaraziłem Państwa moim spojrzeniem na politykę lokalną i po 7 kwietnia będę ją mógł wdrażać w życie i pokazać wam, że jak się chce, to można wiele!
[ZT]10734[/ZT]
[BANER]0[/BANER]
TAK18:34, 27.03.2024
2 0
Czas na młodych! 18:34, 27.03.2024
antyKaczor18:34, 27.03.2024
1 0
Trzecia siła czyli co? Jak pisowiec to podziękuje 18:34, 27.03.2024