Sytuacja drogowa w okolicach Straszyna, Borkowa, Rotmanki oraz Juszkowa jest zła i ulega systematycznemu pogorszeniu.
Wydostanie się z tych miejscowości zabiera mieszkańcom coraz więcej czasu. Potężne korki powodują także wymierne straty finansowe oraz zanieczyszczenie powietrza. Najbardziej newralgiczny dla ruchu tzw. Węzeł Straszyn.
Ronda w Straszynie w ciągu drogi wojewódzkiej nr 222 zbierają ruch z części powiatu gdańskiego oraz pobliskich dużych sołectw. Już od dawna mają one zbyt małą przepustowość. Generalny Pomiar Ruchu z lat 2020/21 wykazał, że przez drogę 222 w tym miejscu codziennie przejeżdża około 20 tysięcy pojazdów.
Mieszkańcy od lat czekali na polepszenie sytuacji, spodziewając się, że przebudowa Węzła Straszyn nastąpi wraz z budową Obwodnicy Metropolitarnej Trójmiasta (OMT). Jednak w obecnej chwili sprawa stanęła na wykonaniu koncepcji przebudowy Węzła Straszyn. Istnieją obawy, że zakończona zostanie jedynie bieżąca inwestycja (OMT), pozostawiając nas z nierozwiązanym problemem dolegliwych korków.
Inicjatorem akcji jest mieszkaniec Straszyna, Andrzej Chmielewski, który apeluje o to, by włodarze uszanowali czas mieszkańców przejeżdżających przez Straszyn. Według przybliżonych szacunków, przejeżdżające 20.000 samochodów dziennie traci tam nadmiarowo i bezpowrotnie 5.000 godzin dziennie.
- W Straszynie mieszka ponad pięć tysięcy ludzi a z pobliskim Gdańskiem łączy go jedna drugą, którą codziennie pokonuje dwadzieścia tysięcy samochodów, a wiele z nich, wyjeżdżając i wjeżdżając do Straszyna stoi w korkach około godziny – mówi Andrzej Chmielewski - Od lat zabiegamy o rozwiązanie tego problemu. Mamy gotową koncepcję przebudowy Węzła Straszyn, na którą jednak potrzeba dużych pieniędzy. Dlatego idziemy z tym do ministra.
W sobotę w Straszynie Andrzej Chmielewski przypomniał, że o rozwiązanie problemu komunikacyjnego, z którym walczą mieszkańcy Straszyna wnioskowano już lata temu.
- Przebudowa Węzła Straszyn jest elementem rozwiązania naszych problemów. Wiemy, że takich inwestycji nie realizuje się natychmiastowo, ale ta sytuacja trwa już kilkanaście lat, dlatego wręcz żądamy, żeby zostało to rozwiązane – powiedział Chmielewski.
- Budowa tego węzła to warunek, aby gmina się dalej równomiernie rozwijała, bez straty czasu i uszczerbku na ekologii. To jest ostatni dzwonek, aby ta przebudowa została w końcu dopięta – powiedział jeden z mieszkańców Straszyna.
Teraz grupa mieszkańców wyśle wniosek do Ministra Infrastruktury, domagając się sfinansowania inwestycji.
[ZT]9163[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz