Do naszej redakcji spływają informacje alarmujące nie tylko o sposobie odwołania dotychczasowego prezesa spółki Eksploatator Jacka Kaszubowskiego, ale także niepokojące sygnały dotyczące tego, co dzieje się wewnątrz spółki. Sprawa dotyczy wieloletniej głównej księgowej Eksploatatora Małgorzaty Patelczyk.
Zacznijmy jednak od początku.
Jacek Kaszubowski pełnił funkcję prezesa spółki Eksploatator od lipca 2020 roku do lipca 2024 roku.
11 czerwca br. uchwałą nr 11 Wójta Gminy Pruszcz Gdański podjętą na Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Wspólników spółki uległ zmianie w całości skład osobowy rady nadzorczej spółki.
Jak się dowiadujemy, Jacek Kaszubowski, o decyzji został poinformowany telefonicznie przez wójt Weronikę Chmielowiec - pół godziny przed przybyciem do spółki powołanego właśnie nowego członka rady nadzorczej Karola Kardasińskiego.
Od 12 do 28 czerwca br. nowa rada nadzorcza kilkukrotnie wnioskowała do Kaszubowskiego – lub z jego pominięciem – do dyrektora finansowego o udostępnienie dokumentacji finansowej spółki. W tym samym okresie nowa rada nadzorcza wzywała dwukrotnie byłego prezesa do obecności w trakcie obrad rady, jednak tylko raz poproszony został o rozmowę na temat stanu spółki. Rozmowa ta trwała… godzinę.
fot. Eksploatator/Facebook
Były prezes Kaszubowski zaznacza w dokumencie który do nas dotarł, że od momentu wyboru Weroniki Chmielowiec na wójta gminy Pruszcz Gdański, dwukrotnie proponował włodarz gminy spotkanie i rozmowę na temat stanu spółki i o uwarunkowaniach jej dalszego funkcjonowania. Jednak wójt nie znalazła czasu na rozmowę, uznając, że w danym momencie są do realizacji zadania ważniejsze niż przyszłość spółki Eksploatator.
Połączmy fakty: wójt Chmielowiec nie znalazła czasu dla obecnego wówczas prezesa Kaszubowskiego, by omówić przyszłość spółki, mimo to 1 lipca br. zwołała Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników, na którym podjęła uchwałę nr 13 o odwołaniu Kaszubowskiego z funkcji Prezesa Zarządu Spółki Eksploatator. O działaniach, które się wobec niego toczą, Kaszubowski dowiedział się… po odbiorze przesyłki GLS, którą nadano do niego 2 lipca br.
W związku z powyższym, Jacek Kaszubowski 8 lipca br. skierował pismo do Wydziału Gospodarki KRS Sądu Rejonowego w Gdańsku, zwracając uwagę na nieważność uchwał nr 13 i 14 Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników Spółki Eksploatator z 1 lipca br., a w związku z tym na brak podstaw prawnych do dokonania zmian wpisów w KRS pod numerem 0000228872 w zakresie reprezentujących spółkę Eksploatator. Powyższe pismo zostało również przekazane do wiadomości wójt Chmielowiec.
- Uchwała nr 13/2024 odwołująca mnie z funkcji prezesa zarządu spółki i uchwała nr 14/2024, powołująca na to stanowisko pana Karola Kardasińskiego zostały podjęte niezgodnie z regulacją art. 10a ustawy z dnia 20.12.1996 r. o gospodarce komunalnej i w konsekwencji powinny zostać uznane za nieważne – zaznacza w piśmie Jacek Kaszubowski.
Przepis 10a ustawy o gospodarce komunalnej mówi, że członków zarządu spółek z udziałem jednostek samorządu terytorialnego powołuje i odwołuje rada nadzorcza. Przepis ten ma też odzwierciedlenie w postanowieniu par. 21 pkt 2 Aktu założycielskiego Spółki Eksploatator. W związku z tym wymienione uchwały nie mogły stanowić podstawy do zmiany treści KRS 0000228872 dotyczącej osób reprezentujących spółkę.
- Nie zgadzam się z uzasadnieniem odwołania mnie ze stanowiska Prezesa Zarządu spółki, ze względu na brak jego oparcia na rzeczywistych podstawach i mającym charakter pozorny –pisze Jacek Kaszubowski – W związku z czym uchwała odwołująca nr 13/2024 jest również nieważna ze względu na jej sprzeczność z zasadami współżycia społecznego.
Były prezes Eksploatatora zaznacza, że niniejsze pismo złożył po zapoznaniu się z treścią przesyłki, która otrzymał – jak już wspomnieliśmy – za pośrednictwem GLS, zawierającej jedynie protokół z Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników spółki z dnia 1 lipca br.
Co więcej, 9 sierpnia br. w KRS jako prezes spółki Eksploatator nadal widniał Jacek Kaszubowski. W związku z czym zwrócił się on do sądu o udostępnienie akt rejestrowych spółki, z których wynikało, że spółka Eksploatator dwukrotnie składała wnioski o zmianę wpisu dotyczących osób reprezentujących spółkę: 5 lipca br. oraz miesiąc później – 5 sierpnia br.
Wniosek spółki z 5 lipca br. został postanowieniem Sądu oddalony w dniu 30 lipca br., z powodu podjęcia uchwały o zmianie zarządu przez niewłaściwy organ spółki. Uzasadniając swoją decyzję Sąd stwierdził, że zgodnie z par. 21 pkt 2 aktu zawiązania spółki wyłącznie rada nadzorcza spółki posiada kompetencje do powoływania, odwoływania i zawieszania w czynnościach członków zarządu.
Co budzi największy niepokój, co do prawidłowości działań w spółce Eksploatator to fakt, że we wniosku złożonym przez spółkę w dniu 5 sierpnia br. o zmianę wpisu dotyczącego osób reprezentujących spółkę, w aktach sprawy pod pozycjami 7, 8, 11 i 18 spółka załączyła dokumenty z posiedzenia rady nadzorczej spółki, które miało odbyć się 2 lipca br. za pośrednictwem elektronicznych środków komunikacji.
- Wynika z nich, że Uchwałą nr 18 rada nadzorcza spółki odwołała mnie z funkcji prezesa spółki, jednocześnie powołując na to stanowisko Pana Karola Kardasińskiego. Jako uzasadnienie mojego odwołania podano te wymienione w uchwale nr 13 z dnia 1 lipca br., z którymi jak już wspomniałem nie zgadzam się – pisze były prezes spółki Eksploatator.
Jacek Kaszubowski złożył skargę na działania wójta gminy Pruszcz Gdański Weronikę Chmielowiec dotyczącą niedopełnienia z jej strony obowiązku należytej kontroli nad poprawnością działań nowej rady nadzorczej i zarządu spółki, w tym zaniechania powiadomienia zainteresowanego o podjęciu Uchwały nr 18 z dnia 2 lipca 2024 roku. Poza tym Kaszubowski zwraca szczególną uwagę na podaną chronologię zdarzeń, w szczególności budzącą wątpliwości datę podjęcia tej uchwały.
Tym samym były prezes Eksploatatora zwrócił się do Rady Gminy o sprawdzenie zasadności powodów jego odwołania oraz ustalenie faktycznych terminów zdarzeń opisanych w skardze.
Skargę na działania wójt gminy Pruszcz Gdański złożyła także główna księgowa spółki Małgorzata Patelczyk. Skarga dotyczy braku nadzoru nad działaniami prezesa spółki Karola Kardasińskiego.
Małgorzata Patelczyk jest główną księgową spółki Eksploatator od 2015 roku. Znana jest ze swojego ogromnego doświadczenia i wiedzy z zakresu przepisów pustawy o rachunkowości, prawa podatkowego, prawa spółek handlowych, zarządzania finansami i funduszami Unii Europejskiej oraz posiada umiejętności sporządzania taryf na dostawę wody i odbiór ścieków, ciepła oraz energii elektrycznej.
Jak twierdzi Małgorzata Patelczyk, pomimo 9-letniej pracy dla spółki, nie widzi w tej chwili możliwości dalszej współpracy z obecnym prezesem Karolem Kardasińskim.
Księgowa zarzuca Kardasińskiemu niekompetencję w zakresie zasad zarządzania spółką, która posiada określoną hierarchię, wytyczone kompetencję i odpowiedzialność poszczególnych pionów, której nowy prezes ma nie przestrzegać. Brak umiejętności zarządzania zespołami ludzkimi. Patelczyk zarzuca prezesowi ingerencję w pracę podległych jej pracowników bez jej zgody i wiedzy, co ma godzić w jej autorytet osoby odpowiedzialnej za księgi handlowe spółki oraz uniemożliwia jej pracę zgodnie z jej kwalifikacjami i umiejętnościami.
- Informuję, że prezes bezpośrednio wydał polecenie osobie wprowadzającej banki, księgowania banków masowych tj. indywidualnych kont klientów bez analizy, wg jego oceny 10% błędów księgowania jest dopuszczalne. Zgodnie z przepisami art. 24 ustawy o rachunkowości, księgi rachunkowe powinny być prowadzone rzetelnie, bezbłędnie sprawdzalnie i bieżąco. Kto nierzetelnie prowadzi księgi, zgodnie z art. 61 par. 1 kodeksu karnego skarbowego podlega karze do 240 stawek dziennych lub karze grzywny za wykroczenia skarbowe – pisze w treści skargi Małgorzata Patelczyk.
Patelczyk zarzuca Kardasińskiemu także brak wiedzy na temat zasad księgowości i ingerowanie w nie, brak wiedzy na temat umiejętności, dyspozycyjności i zaangażowanie się w pracę poszczególnych pracowników Działu Finansowego i przydzielanie im bezpośrednio – bez jej wiedzy – najbardziej odpowiedzialnych dla kwalifikacji kosztów podatkowych i prawa do odliczenia VAT zadań, co naraża spółkę na konsekwencje skarbowe, a jej samej uniemożliwia nadzorowanie podległych jej pracowników.
Według kobiety prezes Kardasiński odcina ją od informacji o spółce, które są niezbędne do rzetelnego wykonywania obowiązków, zbiera plotki nie mające podstaw na temat merytoryki pracy Działu Księgowości. Patelczyk zarzuca Kardasińskiemu także brak wiedzy na jakim etapie jest wdrażanie systemu ERP firmy Unisoft oraz odcięcie jej od wpływu na kształt całkowitego wdrożenia, przekazując nadzór nad tym procesem szeregowym pracownikom. Jak zaznacza księgowa wdrożenie nowego systemu na zostać wykonane do końca 2024 roku. Niedopełnienie tego terminu spowoduje, że system nie spełni wszystkich oczekiwanych funkcji.
Małgorzata Patelczyk wskazuje także na szereg niezakończonych prac m.in. płace + rozdzielnik płac, obieg dokumentów, sprawozdania finansowe, inwentaryzacja środków trwałych, zamykanie roku księgowego oraz analizy wielowymiarowe, które miały ułatwić zarządzanie spółką, pozwalać na generowanie danych niezbędnych do sporządzenia przyszłych taryf na wodę oraz ścieki, planowanych przypływów finansowych, analiz kosztów wg. miejsc ich powstawania. Kobieta zaznacza, że cennik usług, który znajduje się na stronie internetowej spółki nie został opracowany na podstawie stawek cenotwórczych, ponadto na stronie pierwotnie umieszczono cennik z błędnymi stawkami VAT dla poszczególnych usług, ten jednak w końcu przedstawiono Patelczyk i poprawiono na stronie internetowej Eksploatatora.
- Wszystkie taryfy za dostawę wody i ścieków od 2015 roku sporządzam osobiście, a obecny prezes nigdy nie był ze mną na spotkaniu w Wodach Polskich, gdzie z panią dyrektor oraz kierownikiem ds. taryf uzgadniałam ostateczny kształt taryfy, więc nie rozumiem skąd twierdzenie, że prezes w miesiąc sporządził i zatwierdził taryfę – zaznacza księgowa.
Ponadto 3 września br. Małgorzata Patelczyk otrzymała informację, że benchmarking techniczny i ekonomiczny, który spółki wodociągowe sporządzają co roku dla PGW Wody Polskie sporządzać ma 11 osobowy zespół. To stanowi zaś 95% skład osobowy pracowników zatrudnionych na stanowiskach nierobotniczych. W latach ubiegłych Patelczyk wspomniane dane wypełniała sama, co stawia pod wątpliwość kompetencje ww. osób.
- Oczekuję, że rada gminy skontroluje działania prezesa, które według mojej oceny doprowadzą do zagrożenia nie tylko wewnątrz spółki poprzez zaniechania i błędy w zakresie księgowo-finansowym – co de facto już następuje – ale również spowoduje odchodzenie najbardziej doświadczonych i wartościowych pracowników, co będzie skutkować utratą wiarygodności spółki wśród instytucji finansowych. To jest tym bardziej istotne, ponieważ spółka podpisuje umowę o kredyt na budowę szkoły w Jagatowie i dane spółki będą cyklicznie weryfikowane przez instytucję finansującą – podsumowuje w piśmie Małgorzata Patelczyk.
Oto pytania, które wysłaliśmy do prezesa Eskploatatora i udzielone przez niego odpowiedzi:
Karol Kardasiński: Nie są mi znane żadne wątpliwości, o których Pan redaktor pisze. Jeśli dysponuje Pan takimi informacjami proszę o przekazanie ich do Spółki celem analizy.
Karol Kardasiński: Tak, Sąd Rejestrowy w Gdańsku potwierdził to wpisem dokonując wykreślenia byłego członka zarządu i wpisując moją osobę.
Karol Kardasiński: Niestety nie znam stawianych w tym zakresie zarzutów. Mogę jedynie odnieść się do współpracy z Radą Nadzorczą i Wspólnikiem, która przebiega w mojej ocenie prawidłowo.
Karol Kardasiński: Nie dotarła do mnie taka informacja. Nie chce komentować spraw dotyczących pracowników w mediach. Wprowadzamy obecnie nowoczesne metody zarządzania i pracy w spółce, przystosowane do wymagań XXI wieku. Stawiamy na poprawę obsługi klienta, natychmiastowe reagowanie na zgłoszenia dotyczące awarii czy niesprawnych przepustów deszczowych. Wymagania, które postawił przed Zarządem Wspólnik (gmina) na najbliższą kadencję są bardzo ambitne, a do tego firma potrzebuje nowoczesny i elastyczny na różnorodne zadania zespół pracowników. Rozumiem, że taka wizja może się różnić od metod pracy stosowanymi dotychczas przez niektórych pracowników, stąd zapewne Pana pytanie.
Pytania w przedmiotowej sprawie przesłaliśmy również do urzędu gminy Pruszcz Gdański, jednak do czasu wyznaczonego terminu związanego z publikacją tekstu, nie otrzymaliśmy od wójt Weroniki Chmielowiec żadnych odpowiedzi.
Działając jako Prezes Zarządu Eksploatator Sp. z o.o. chcę wyrazić ubolewanie, że na skutek lakonicznej treści skierowanych do mnie zapytań nie miałem możliwości odniesienia się do zarzutów, które padły w treści artykułu.
Jak wskazywałem już w moich odpowiedziach do Państwa, nie były mi znane kierowane wobec mnie zarzuty, a zatem siłą rzeczy odpowiedzi nie mogły być pełne i wyczerpujące. Pozytywnie oceniam natomiast fakt, że opublikowali Państwo zarówno treść zapytań jakie otrzymałem i moich odpowiedzi, dzięki czemu czytelnicy mogli sami ocenić, przy jakim stanie wiedzy udzielałem na nie odpowiedzi.
Tym niemniej uważam za celowe ustosunkowanie się do nieścisłych i nieprawdziwych wiadomości, jakie pojawiły się w treści artykułu.
Nieprawdziwe jest twierdzenie, że w dniu w 2 lipca 2024 roku „podawałem się" za Prezesa Spółki, co zgodnie z znaczeniem tego słowa, niesie za sobą sugestię nieprawdy. W dniu 2 lipca 2024 roku byłem Prezesem Zarządu Spółki, a zatem w pełni uprawnienie powoływałem się na pełnioną przeze mnie funkcję.
Nieścisłe jest przywoływanie w treści artykułu faktu ujawnienia w rejestrze przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego dotychczasowego Prezesa Spółki w dniu 9 lipca 2024 roku jako dowodu sugerującego nieprawidłowość jego odwołania i powołania nowego Prezesa. Wpisy w Krajowym Rejestrze Sadowym w zakresie zmiany organów Spółki mają charakter deklaratoryjny, tzn. potwierdzają jedynie zdarzenia, które miały miejsce wcześniej.
Należy wyraźnie podkreślić, że prawidłowość odwołania Jacka Kaszubowskiego z funkcji Prezesa Zarządu Spółki i powołania w jego miejsce mnie zostały potwierdzone przez sąd rejestrowy - Sąd Rejonowy Gdańsk - Północ w Gdańsku. Zarówno uchwały będące podstawą wpisu, jak i orzeczenie sadu nie zostało przez nikogo zaskarżone. Orzeczenie Sądu jest prawomocne i ostateczne.
W tej sytuacji niemające uzasadnienia w przepisach prawa zarzuty kierowane przez Pana Jacka Kaszubowskiego co do prawidłowości przeprowadzenia omawianej procedury są tylko jego prywatną opinią i bezpodstawną polemiką z prawomocnym orzeczeniem sądowym.
Odnośnie zarzutów kierowanych przez Panią Małgorzatę Patelczyk, to z uwagi na jej status jako pracownika Spółki podtrzymuję stanowisko, że nie chce komentować tej sprawy publicznie. Na uwagę zasługuje natomiast to, że pracownik nagle zaczął wyrażać obawę co do rezultatów działań podjętych przez poprzedni Zarząd we współpracy z Główna Księgową na długo przed moim powołaniem na stanowisko, a co do których nie miał wcześniej żadnych zastrzeżeń. W odniesieniu zaś do zarzutów wobec mojej osoby pracownik nie jest w stanie wskazać żadnych przykładów rzekomo złego działania lub niekompetencji, a jedynie snuje czarną wizję przyszłości.
Wskazuję, że podjąłem stosowne kroki prawne w tym zakresie wobec narażenia dobrego imienia firmy oraz mojego przez wymienione wyżej osoby.
Z wyrazami szacunku,
Karol Kardasiński Prezes Zarządu Eksploatator Sp. z o.o.
[ZT]14697[/ZT]
[BANER]0[/BANER]
Pruszczanin17:55, 27.09.2024
No i macie waszą wójt. Pisowskie rządy sobie w gminie załatwiliście
AntyPiS17:55, 27.09.2024
Typowo pisowskie standardy
Straszynianin18:01, 27.09.2024
Dramat co się dzieje. Oczywiście tam gdzie pan Kardasiński, tam spalona ziemia za nim
Hahahaa18:03, 27.09.2024
Macie co chcieliście. A wójtowa jeszcze nawet nie pół roku na Urzędzie a już w piórka obrosła, że nie może na pytania odpisać? Z prasa lepiej dobrze żyć, jeszcze tego nie nauczyła, ale cóż można oczekiwać skoro Nasz orezydent już prawie 10 lat się uczy a nadal nic nie umie
Pracownik18:04, 27.09.2024
W końcu ktoś się nie bał ruszyć sprawy tego co się dzieje w Eksploatatorze
Andrew18:14, 27.09.2024
Kardasiński coś tam odpowiedział, chociaż raczej się nie broni, ale wójt to himalaje żenady.
Andrew18:22, 27.09.2024
Kardasiński coś tam odpowiedział, chociaż raczej się nie broni, ale wójt to himalaje żenady.
Kogut18:23, 27.09.2024
Ja nie widzę tu nic złego ze strony wójt. Przesadzacie
Wstyd19:03, 27.09.2024
A mogło być tak pięknie to wybraliście głąby pisowca
Pytajnik19:27, 27.09.2024
A dlaczego Kardasiński nie odebrał mandatu radnego? Już wiedział, że będzie miał ciepła posadkę w gminnej spółce.
W końcu19:30, 27.09.2024
Brawo Portal! Kto w końcu wziął za d.py tych karierowiczów
Stanowczy20:47, 27.09.2024
Mam nadzieję, że temat będzie na bieżąco aktualizowany i dowiemy się kto w tym sporze ma rację.
Mieszkańcy Straszyna21:56, 27.09.2024
Pan Kardasiński i Pani Chmielowiec uważają spółka gminna byla w złej kondycji finansowej. Podając to jako powód zwolnienia Kaszubskiego. Uważam, że stan finansowy spółki nie był zagrożony, a dowodem tego jest przyznanie przez bank kredytu na budowę szkoły w Jagatowie. Jak każdy wie, banki przed udzieleniem kredytu dokładnie analizują sytuację finansową potencjalnych kredytobiorców. Przeprowadzają wielostronne audyty, sprawdzają zdolność kredytową, a także stabilność ekonomiczną danej jednostki.
Gdyby spółka rzeczywiście była w złej kondycji, żaden bank nie zaryzykowałby udzielenia takiego kredytu. To najlepszy dowód na to, że twierdzenia o rzekomych problemach finansowych są bezpodstawne i mają na celu jedynie wprowadzenie opinii publicznej w błąd.
A.09:34, 28.09.2024
Pan uważa? Był Pan radnym w poprzedniej kadencji Rady Gminy Panie Wiesławie i nie wie Pan, że ten kredyt jest poręczony przez gminę?
Gminny08:30, 28.09.2024
A czy to prawda, że żona pana Nowaka straciła pracę w urzędzie pod pretekstem reorganizacji? Widzę, że ładne czystki pani Chmielowiec pod swoich ziomeczków
Halo!08:42, 28.09.2024
Halo, pani Wójt, gmina to nie prywatny folwark - po pół roku urzędowania juz pani o tym zapomniała?
A.09:36, 28.09.2024
Pan uważa? Był Pan radnym w poprzedniej kadencji Rady Gminy i nie wie Pan, że ten kredyt jest poręczony przez gminę?
Lolek12:54, 28.09.2024
Wybraliście sobie wójta z PiSu, to teraz będzie program gmina plus. Pan Kardasinki ma jakieś kompetencje do zarządzania spółkami? Może chociaż dyplom MBA z collegium humanunum?
Taaaak13:08, 28.09.2024
Ma kompetencje, jak każdy kto chce zrobić karierę, ale nie ma umiejętności, więc sam sobie dopowiedz cóż to za talent
3 1
Dorobienie dokiemntow na rympał potrzebny do obsadzenia Kardasinskiego w fotelu prezesa też jest dla ciebie normalne? To ci współczuję