Po urodzeniu Ignasia wydawało nam się, że rozwija się prawidłowo, jednak w pewnym momencie zauważyliśmy, że jego nóżka jest delikatnie zakrzywiona – mówi mama chłopca - Rozpoczęliśmy intensywną diagnostykę, która na początku uśpiła naszą czujność.
Po badaniu bioderek chłopca lekarz poinformował rodzinę, że skrzywiona kość wyprostuje się do drugiego roku życia. Jednak, gdy Ignaś skończył drugi rok życia, badanie na podstawie obrazu RTG wykazało, że kość strzałkowa jest złamana Po kilku wizytach u specjalistów rodzice chłopca stracili nadzieję, że ktokolwiek może im pomóc.
- Byliśmy odsyłani z gabinetu do gabinetu, lekarze rozkładali ręce, bo nie byli w stanie nam pomóc – kontynuuje mama Ignasia.
W końcu okazało się, że chłopczyk cierpi ma bardzo rzadką chorobę: wrodzone zniekształcenie zmniejszające kończyny dolnej, które pojawia się już w okresie prenatalnym. Objawia się ona tym, że kość samoistnie się łamie i w tym miejscu pojawia się staw rzekomy.
W przypadku tego schorzenia wczesna diagnoza jest niezwykle ważna. Im dziecko jest starsze, tym nie tylko staw rzekomy kości ma bardziej uciążliwe objawy, ale także zwiększa się ryzyko, że leczenie okaże się nieskuteczne. Może to spowodować m.in. konieczność amputacji kończyny.
- Zaczęliśmy szukać nadziei, gdzie to tylko możliwe. W końcu znaleźliśmy ratunek. Lekarze z kliniki doktora Palley’a zapewnili, że Ignaś będzie mógł chodzić, biegać, że będzie zdrowy. Jest tylko jedno „ale” – kosztowna operacja, której sami nigdy nie będziemy w stanie opłacić – mówią rodzice.
Specjaliści zapewniają, że Ignaś będzie musiał przejść maksymalnie 2/3 operacje w życiu.
- Wcześniej, podczas innych konsultacji słyszeliśmy, że będzie musiał przechodzić zabiegi co dwa lata. To ogromna różnica i jedyna nadzieja, by uratować przyszłość naszego synka. Nie możemy pozwolić, by pieniądze stanęły nam na drodze. Podjęliśmy decyzję, by poprosić o pomoc – apelują państwo Maciejewscy - Chcielibyśmy, żeby ta walka w przyszłości była dla nas jedynie przykrym wspomnieniem. Wiemy, że musimy zrobić wszystko, bo chodzi o sprawność i samodzielność naszego ukochanego synka. Pomożecie? Liczymy, że otworzycie dla nas swoje serca.
Pomóc Ignasiowi możecie TUTAJ.
[ZT]11372[/ZT]
[BANER]0[/BANER]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz