Zamknij

Morderstwo w Jagatowie - Rafał Z. skazany na 12 lat za zabójstwo żony

PAP 09:55, 02.10.2025 Aktualizacja: 05:39, 20.10.2025
Skomentuj

Sąd Okręgowy w Gdańsku w środę ogłosił wyrok w sprawie zabójstwa w Jagatowie. Podsądny został doprowadzony z aresztu na ogłoszenie orzeczenia. Sąd uznał winę oskarżonego i skazał go na 12 lat pozbawienia wolności. Oskarżony ma odbywać kartę w systemie terapeutycznym.

Na 12 lat pozbawienia wolności został skazany 44-letni Rafał Z. za zabójstwo żony w Jagatowie w woj. pomorskim. Mężczyzna ma odbywać karę w systemie terapeutycznym. Wyrok jest nieprawomocny.

Proces w tej sprawie toczył się za zamkniętymi drzwiami z uwagi na to, że ujawnienie okoliczności sprawy mogłoby naruszyć ważny interes prywatny oraz dobre imię zmarłej.

Sędzia Maria Julita Hartuna powiedziała w uzasadnieniu, że nie ma najmniejszych wątpliwości, że Rafał Z. zabił swoją żonę zadając jej ponad 20 ciosów z bardzo dużą siłą.

- Oskarżony wyjaśnił, dlaczego to zrobił. Wyjaśnił, jak zachował się po tym zdarzeniu. Dlaczego uciekł. Gdzie się schował i jakie były jego późniejsze zamiary - uzasadniała sędzia Hartuna. Podkreśliła, że postępowanie dowodowe w zasadzie skupiało się na odpowiedzi na pytanie, dlaczego doszło do tego zdarzenia, bo z tego, co mówił oskarżony w swoich wyjaśnieniach, bardzo kochał swoją żonę.

Sędzia Hartuna dodała, że zasadniczym powodem zabójstwa był zamiar Anny Z., aby odejść od oskarżonego i zakończyć wieloletni związek, w którym małżeństwo wychowywało dwoje dzieci. Zdaniem sądu biegli wskazali u oskarżonego ograniczenie poczytalności w czasie czynu i stwierdzili osobowość emocjonalnie niedojrzałą. To sprawiło, że w trudnej sytuacji emocjonalnej nie był w stanie pokierować swoim postępowaniem.

Sędzia podkreśliła, że ograniczona poczytalność wpływa na ocenę stopnia winy podsądnego. Jak zaznaczyła, w tej sprawie należy uznać, że ten stopień winy jest niższy aniżeli w każdym, typowym zabójstwie, z jakim mamy do czynienia przed sądem. To jednak - zdaniem sądu - oskarżonego nie usprawiedliwia.

W uzasadnieniu sąd wskazywał, że przed zabójstwem podsądny m.in. uderzył żonę i jej groził. Dodał też, że oskarżony był u psychiatry i otrzymał leki, jednak porzucił terapię.

Sąd podkreślił, że na wymiar kary wpłynęło zachowanie oskarżonego - przyznanie się i wyrażenie skruchy. Jednak sędziowie nie złagodzili nadzwyczajnie kary, bo byłoby to niesprawiedliwe.

- Po pierwsze zwrócić uwagę należy na szczególnie wysoki stopień społecznej szkodliwości tego czynu. Każde zabójstwo jest wysoce społecznie szkodliwe. To jest czyn godzący w najcenniejsze dobro prawne i nie można z tym dyskutować w żaden sposób - uzasadniała sędzia Hartuna i podkreśliła, że było to zabójstwo dość drastyczne z uwagi na duży stopień nasilenia agresji u oskarżonego - wiele ciosów o bardzo dużej sile.

Sąd podkreślił, że istotne są skutki, jakie wywołał u dzieci, które straciły oboje rodziców. W uzasadnieniu sędzia wskazała, że sąsiedzi, rodzina i przyjaciele byli wstrząśnięci tym, co się stało - większość świadków płakała podczas zeznań na sali rozpraw.

Zdaniem sądu wyrok 12 lat pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym jest wyrokiem sprawiedliwym, bo taka kara pozwala podsądnemu wrócić do społeczeństwa (oskarżony miałby 55 lat po zakończeniu odbywania całości kary). - To nie jest wyrok eliminujący z życia w społeczeństwie - podkreślała sędzia Hartuna i dodała, że oskarżony będzie mógł jeszcze ułożyć sobie życie.

40-letnia Anna Z. została zabita 14 kwietnia 2024 r. przed domem w Jagatowie w gminie Pruszcz Gdański. Od tego dnia jej mąż Rafał Z. był poszukiwany przez służby. Do jego zatrzymania doszło trzy dni później.

Wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku jest nieprawomocny. (PAP)

kszy/ jann/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%